tag:blogger.com,1999:blog-8478722232041738690.post7396338621779457667..comments2024-03-29T11:36:04.570+01:00Comments on Nasze Pogórze: Od Bieszczadu idzie burza ...Maria z Pogórza Przemyskiegohttp://www.blogger.com/profile/13044088167233265899noreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-8478722232041738690.post-5631276850644474602016-05-23T13:49:27.165+02:002016-05-23T13:49:27.165+02:00Aleksandro, burze w górach mają zupełnie inny wymi...Aleksandro, burze w górach mają zupełnie inny wymiar niż na nizinie, zresztą pewnie nie raz na wędrówkach spotkała Cię burza:-) konie uciekły sąsiadowi, bo w przewód od "pastucha" zaplątał się jelonek i porwał go w drobny mak, maja takie miejsce powyżej, gdzie zawsze wracają; pozdrawiam.<br /><br />Agata, pszczoły do "konik" męża, on się nimi zajmuje, ja ewentualnie tylko przy miodku pomagam:-) bałam się o Mimi, że może ją któryś kopytem potraktować, ale były bardzo spokojne, a ona też chyba trochę uważała; dziś mamy gorąco, uff! za gorąco:-) papryka została mi do posadzenia, to chyba dziś wieczorem; pozdrawiam.<br /><br />Bożena, wszystkie nasze jabłonie są stare i pokrzywione, w innej części sadu troszkę młodego "narybku"; w bolestraszyckim arboretum zajmują się odnawianiem starych odmian jabłoni, odpornych na choroby i mróz, penetrują stare zadrzewienia, pozostałości po sadach; jedna jabłoń jako ostatnia kończy kwitnienie, a na czereśni już owoce, szpaki urzędują bardzo, może zostanie dla nas choć jeden owocek; pozdrawiam.<br /><br />Ola, z tej chmury nie było burzy, ale za to na drugi dzień, kiedy ściągaliśmy obalonego orzecha, to dało czadu; piorun uderzył strasznie blisko, a Amik ze strachu schował się aż za łóżko, trzeba mu było pomagać wychodzić, biedaczysko; w czwartek był przymrozek, szarnął trochę fasolę, ziemniaki, ale może to nie zaszkodzi im bardzo; pozdrawiam.<br /><br />Mażena, niebo postraszyło, a da,ło do wiwatu następnego dnia:-) wyjątkowo w tym roku nasze podwórze jak łąka, trochę dla pszczół, a trochę czasu nie było, no i teraz męczyć się będziemy z wysoką trawą; poranny odlot ... spodobało mi się; pozdrawiam.<br /><br />Teresa, bardzo lubię grzebać w ziemi, zaglądam co rano, czy już trochę podrosły roślinki; tak, w Bieszczady mamy blisko, ale jeździmy tam coraz rzadziej; u nas mąż tylko zajmuje się pszczołami, ja pomagam przy miodobraniu:-) pozdrawiam.Maria z Pogórza Przemyskiegohttps://www.blogger.com/profile/13044088167233265899noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8478722232041738690.post-89102706254604360272016-05-18T22:37:15.316+02:002016-05-18T22:37:15.316+02:00Piękny ten Twój kawałek świata. I tak blisko do mo...Piękny ten Twój kawałek świata. I tak blisko do moich ukochanych Bieszczadów.<br />Też uwielbiam niekończące się prace w ogrodzie i pasiece. I ten niepokój: <br />czy pszczoły nie głodne jak taka zimna wiosna i czy rójka siądzie w możliwym zasięgu.Na szczęście coraz więcej ludzi docenia to co nasze, pyszne i zdrowe.<br />Pomyślności i ciepełka życzę.<br />TeresaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8478722232041738690.post-38368031078855217872016-05-17T21:20:09.052+02:002016-05-17T21:20:09.052+02:00I ja pytam czy przyszła burza, i jak konie ją prze...I ja pytam czy przyszła burza, i jak konie ją przestały czy zostały zabrane, raczej nie...<br />W mieście w Warszawie, trawniki już skoszone i łyso i brzydko. Nie ma mleczy ani kończyn...lubię gdy na trawnikach pojawiają się różności, przypomina mi się wtedy łąka.<br />O świcie śpiew ptaków nawet u mnie jest niesamowity, lubię tak przed wschodem słońca stanąć na swoim balkonie i cieszyć się wilgocią, ciszą, ptakami...wtedy ma odrobinę natury dla siebie, ot taki mały poranny odlot jak mówi mój mąż...gdy trzeba rano wstać z prozaicznego powodu a potem można stanąć i chłonąć kolory nieba i odgłosy i zapachy. Znasz to znakomicie !!! Dziękuję za Twoje opisy! Mażenahttps://www.blogger.com/profile/05448101202245619641noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8478722232041738690.post-26547848319649054782016-05-17T07:03:47.520+02:002016-05-17T07:03:47.520+02:00I co, była potem ta burza? Bo u nas wczoraj niebo ...I co, była potem ta burza? Bo u nas wczoraj niebo wisiało sinogranatowe a żadnej burzy ani słychu ani widu.Tylko parę kropelek pokropiło. Ale zimno.Pomidorków w zwiazku z tym jeszcze nie sadzilismy.Ani ogórków. Pod koniec tego tygodnia - jak wynika z prognoz - ma byc juz ciepło.<br />nasza stara czereśnia, ta z podwórza dogorywa, próchnieje, pęka. Ta wilgoć wiosenna bardzo jej nie słuzy. Boimy się, że padnie nam wkrótce.Oj, zal by było jej bardzo,bo to i owoce wspaniałe rodziła i cień dawała...Ale na szczęście obok rosną jej dzieci- małe trześnie. Za kilka lat i one pokażą swój urok.<br />Pozdrawiam Cię ciepło, Marysiu!:-))Olga Jaworhttps://www.blogger.com/profile/10800367357631412126noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8478722232041738690.post-59144821564788488812016-05-16T13:55:53.636+02:002016-05-16T13:55:53.636+02:00Urokliwa ta stara jabłoń. Ma takie powykręcane gał...Urokliwa ta stara jabłoń. Ma takie powykręcane gałęzie, jak palce starej, schorowanej, pracowitej kobiety. Rozczulają mnie takie drzewa.Niby stare, a kwitną i zachwycają, jak panny młode w białym welonie. Pozdrawiam :)) Bozenahttps://www.blogger.com/profile/00588072577787488238noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8478722232041738690.post-8488379942438118452016-05-16T10:55:40.884+02:002016-05-16T10:55:40.884+02:00Prawdziwy sielski klimacik,żeby tyle mieć trzeba n...Prawdziwy sielski klimacik,żeby tyle mieć trzeba naprawdę dużo pracy i poświęceń. Ule to naprawdę niebezpieczne zajęcie a pomidorki jak dzieci, trzeba wkoło nich chodzić. Fajnie że pieskom pasuje towarzystwo koni, u nas akita nie toleruje innych zwierząt,i pilnuje naszego stada, do którego trafił jako szczeniak. Pogoda u nas strasznie się popsuła, potem znowu wróci lato i w końcu wszystko z parapetów powędruje do gruntu :-) <br />Udanego tygodnia :-) AgataZinkiewiczhttps://www.blogger.com/profile/11509163117697375575noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8478722232041738690.post-76665475589043325052016-05-16T08:25:51.036+02:002016-05-16T08:25:51.036+02:00Jak pięknie malowniczo opisane. Czytam i wyobrażam...Jak pięknie malowniczo opisane. Czytam i wyobrażam sobie jak tam jest. Podziwiam znajomość przyrody i zjawisk. Dlaczego tak pięknie i spokojnie nie może być wkoło nas na co dzień. Konie i psiaki szczęśliwe. PozdrawiamAleksandra I.https://www.blogger.com/profile/05947649209813935395noreply@blogger.com