środa, 2 stycznia 2013

Przeżyłam zmasowany atak ...

... wirusów.
W ostatnią sobotę grudnia na prawie 40-tysięczne miasteczko przypadał jeden mizerny dyżur lekarski dla dorosłych, jeden dla dzieci i zabiegowy ... gęstwa kaszlących ludzi w korytarzu, a w powietrzu kłębią się chmury zarazków.
Zmogło mnie choróbsko paskudnie, ani ręką,  ani nogą ruszyć ...


Doświadczyłam mocno tego, że człowiek w większości składa się z wody ... miałam dziwne sny, ni to półsen, ni to jawa ...
Na ten przykład śni mi się olbrzymi płaskowyż, usiany głazami, a na nich białe czapy ... ale to nie śnieg, to sól ...


... albo mój kot, Gucio, ale cały w gwoździach, ostry ... usiłowałam je wybierać z sierści ...


... albo jesteśmy gdzieś, na Ukrainie, dojeżdżamy do przepaścistego brzegu, koniec drogi ... a na dole progi skalne, woda toczy się bystro, trzeba zdjęcie zrobić ... jakiś dziwny ten aparat, wysuwa się jak lufa karabinu, z muszką i szczerbinką ... strasznie się zmęczyłam, usiłując zrobić zdjęcie, i do końca nie wiem, czy zrobiłam.


Dziś trochę przytomniej spojrzałam na świat, tylko strasznie słaba jestem, ale chyba zdrowieję ...
Jeszcze kilka pogórzańskich zdjęć z końca grudnia ...




Pozdrawiam Was serdecznie, dziękuję za odwiedziny, a w Nowym Roku życzę wszelkiej pomyślności, i dużo szlachetnego zdrowia, Wam i sobie, pa!



35 komentarzy:

  1. Życze powrotu do zdrowia i wszystkiego najlepszego w Nowym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo zdrowia. Trzymaj się ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  3. ojej, trzymaj się, współczuję!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdrowiej kochana :) bo zdrowie najważniejsze , wszystkiego dobrego życzę Tobie w Nowym Roku :)
    Ściskam Cię serdecznie Ilona

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, wiem o czym mówisz ...
    Przechorowałam święta i sylwestra. Nadal nie jestem zdrowa. Według definicji Inkwizycji, choruję śmiertelnie, bo zdecydowałam się, w trzecim tygodniu, wybrać do lekarza. A jestem z tych, co to wołami ich trzeba ...
    Ciekawych snów brak.
    Zdrowiej Marysiu, zdrowiej!
    Dobrego roku!

    OdpowiedzUsuń
  6. Mario!
    Wracaj szybko do zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna ta ruda poświata, na trzecim!

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia ! A reszta będzie już ok.-
    Nikq

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie będę oryginalna - szybkiego powrotu do zdrowia Mario! Bo słuchy nas doszły, że grypa w tym roku to prawdziwe paskudztwo!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham Pogórza, a Tobie Mario życzę
    dużo zdrowia.
    Moje Pogórza sąsiadują z Twoim, są inne, ale też piękne.
    W okresie Świąt, w szpitalach na tych Pogórzach również- psa z kulawą nogą nie uświadczysz- wszyscy świętują.
    Trzymaj się ciepło i zdrowiej,
    pij sok z malin na rozgrzwewkę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdrowiej Moja Droga!
    A wiem, o czym piszesz,bo przechorowałam wraz z dziećmi końcówke roku.
    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  12. To życzę rychłego powrotu do zdrowia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. W Nowym Roku zyczę spokojnych nocy żeby nie śniły Ci się już koty z gwożdziami i aparaty, jak kałasznikow :))), a tak na poważnie ....z całego serca życzę szczęsliwego Nowego Roku.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  14. Zdrowiej szybko. Zdjęcia, jak zwykle...ach

    OdpowiedzUsuń
  15. Marysiu zdrowiej szybko! A w nowym roku życzę Wam wielu ciekawych wycieczek :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Witaj Mario.
    U nas jak na razie nie ma grypy-przynajmniej ja nic o tym nie wiem.
    Mam nadzieję,że nas ominie.
    A Tobie Mario ,życzę zdrowia i samych pogodnych dni w Nowym Roku.
    Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  17. wszystkiego najlepszego w Nowym roku :) dużo zdrowia

    OdpowiedzUsuń
  18. Zdrowia życzę.Zdjęcia piękne...Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Marys! Zdrowiej, bo zdrowko najwazniejsze.
    Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, zdjecia jak zwykle piekne, i az trudno uwierzyc, ze grudniowe, bez sladu sniegu.

    OdpowiedzUsuń
  20. Zdrowia w tym Roku!
    Na pocieszenie napiszę, że nie chorowałam tak ponad 15 lat, a po Wigilii, która była u mnie padłam, nie pamiętam pierwszego Dnia Świąt, a sny męczyłam się podobnie.. Nie byłam u lekarz, bo choć Warszawa to w przychodniach podobno koszmar. Cóż jakieś choróbsko się rozlazło po Polsce, szkoda. Nie oglądałam szopek, choinek. A takie Święta dopiero za rok...Trzymaj się cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  21. Wracaj do zdrowia i niech cie już nie straszą te koszmary

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Mario, szybkiego powrotu do zdrowia i formy życzę! no i spełnienia marzeń w tym roku :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Marysiu życzę szybkiego wyzdrowienia oraz dużo radości z życia w już rozpoczętym Nowym Roku. Serdecznie dziękuję za życzenia od Ciebie :).
    Gorąco pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  24. Powrotu do zdrowia życzę!
    I malowniczych postów w 2013 Roku.
    Kordian

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja to samo: zdrowiej spokojnie, a potem pisz.

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam nadzieję że dochodzisz do siebie, choć taka prawdziwa grypa z wysoką temperaturą wymaga dłuższej rekonwalescencji, uważaj na siebie żeby Ci się coś nie przyplątało. Życzę zdrowia Tobie i Rodzinie!

    OdpowiedzUsuń
  27. Taakie sny! Zdrowia zycze!
    Serdecznosci
    Judith

    OdpowiedzUsuń
  28. To jakaś epidemia, tylu nas chorych. Ty też "śmiertelnie", Marysiu? bo ja lajtowo ;-)) Zdrowiej kochana!

    OdpowiedzUsuń
  29. Ania z Siedliska4 stycznia 2013 14:36

    Ojej, Marysiu ! Alez Cię choróbsko dopadło ! Chyba zdrowiejesz, skoro siadłaś do komputera, więc zyczę Ci przyspieszenia zdrowienia :-))) !
    Niech Cię straszne sny nie dręczą !

    OdpowiedzUsuń

  30. zapraszam na link party (w skrócie blogerki pokazują swoje najciekawsze posty, żeby inni mogli na nie trafić i się pozachwycać;)
    http://www.speckled-fawn.blogspot.com/2013/01/lista-przebojow-2012-niespodziewanka.html

    OdpowiedzUsuń
  31. Oj pogórze, moje rodzinne strony, było ciężko ale pięknie. Na wiosnę tam przyjeżdzam. Trzymaj się Mario.
    Czesław

    OdpowiedzUsuń
  32. Droga Mario, zdrowieeeej!
    ściskam ciepło (jeszcze zdrowa) Danka z W-wy

    OdpowiedzUsuń
  33. Mnie też dopadło bobo, jeszcze w starym roku, na samiutkie święta. Więc były leniwe i nietradycyjne ale spokojne i szczęśliwe jednak. Zamiast końca świata koniec bloga na onecie, zapraszam na nowy jak wydobrzejesz. http://kopianieba.blogspot.com/
    Zdrowia i radości w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń
  34. Ależ spokój bije od tych rybek...

    OdpowiedzUsuń