Jednego dnia wyszłam wcześniej podlać pomidory w tunelu foliowym.
Szybciutko wracałam po aparat, bo na sąsiednich grządkach mały spektakl, a ulotne to chwile, bo słońce już, już wychylało się zza góry ...
A ten tutaj z tunelu foliowego, z kropelkami rosy tylko na końcówkach pierzastych liści ...
Koper już przetrzebiony, część zamrożona, część w słoiku, bo nawet ogórkom przyjemniej kisić się w słoju w takich okolicznościach przyrody ...
Nie, ogórki jeszcze nie moje.
Pozdrawiam, pa!
Wspaniały spektakl, niesamowici wygląda ten koper, taki pokryty rosą. Ja bardzo lubię obserwowac rośliny po deszczu, gdy oświetla je słońce. Niby te same, a jednak inne☺
OdpowiedzUsuńMilego weekendu!
Cudowny spektakl, też bym biegła po aparat!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.
Oczywiście że też bym poleciała po aparat;) ale śliczne zdjecia;) super.
OdpowiedzUsuńCiekawe, że u Ciebie nie ma ślimaków i takie wszystko masz dorodne.
OdpowiedzUsuńJa swój siałam 3 razy i wszystko zjedzone(nie tylko koper). Ale cóż niektórym wszystko sprzyja, a innym wiatr w oczy. pozdrawiam też z południa. Ewa.
P.S. Piękne zdjęcia.
Ależ nastrojowe te fotki :) Ogóraski pycha :)
OdpowiedzUsuńBajkowo :) Jeśli można takie cuda oglądać o świcie to chyba na cały dzień zostaje pogoda w sercu :)
OdpowiedzUsuńUściśniam serdecznie, acz delikatnie :)
Chciałoby się zaśpiewać: jak dobrze wstać skoro świt :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności
Po prostu - oda do koperku :-)) ! Niech żyje lato, z jego mgłami, słońcem o poranku i takimi kadrami dla fotografów ! Uściski !
OdpowiedzUsuńMarysiu. Zdjęcia są zachwycające, rodem z baśni. Piękna sceneria, coś niesamowitego, wspaniałe światło, Niewiele potrzeba by się zachwycić. Trudno uuwierzyć, że to tylko koper. Przez chwilę ukłuła mnie zazdrość,kiedy zobaczyłam słój z ogórkami....
OdpowiedzUsuńMarysiu. Zdjęcia są zachwycające, rodem z baśni. Piękna sceneria, coś niesamowitego, wspaniałe światło, Niewiele potrzeba by się zachwycić. Trudno uuwierzyć, że to tylko koper. Przez chwilę ukłuła mnie zazdrość,kiedy zobaczyłam słój z ogórkami....
OdpowiedzUsuńTak to jest, kiedy baba korzysta z nowoczesnych urządzeń- to publikuje po kilka komentarzy na raz !
OdpowiedzUsuńNawet bym nie wiedział że to koper gdybyś nie opisała :) a przecież tak bardzo go lubię. Nie ma to jak opcja zaplanowane, i mi się zdarza
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja też lubię ten czas wczesnego poranka. Oczywiście, gdy jestem w chacie i wymykam się z domu, gdy Jędrek jeszcze śpi.Wtedy świat wokoło jest czysty, tajemniczy i jakiś taki pierwotny. Oświetlenie poranne jest godne obiektywu ! Zresztą wieczorne również. Te półcienie, rosa, koloryt...Widać to na Twoich fotkach. Pozdrawiam serdecznie: )
OdpowiedzUsuńFotogeniczny ten koper!
OdpowiedzUsuńJa próbowałam i nie poszedł mi post. Muszę popatrzeć na planowanie...
:-)
OdpowiedzUsuńKocie, ulotne chwile, bo zaraz słońce wypiło rosę; pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBasiu, i mnie zauroczył; pozdrawiam.
Agata, mnie skojarzył się ze szronem, ale przecież przymrozku nie było:-) pozdrawiam.
Bogna, nie ma, i mam nadzieję, że nie dojdą; choć w wiosce za lasami już są; nie moja to zasługa, że ich nie ma; pozdrawiam.
A.Garden, czekam na swoje ogórki; pozdrawiam.
Beata, to prawda, a ponieważ wstajemy bardzo wcześnie, różne spektakle oglądamy:-) pozdrawiam.
Mania, yhy! z blaskiem jutrzenki:-) pozdrawiam.
Ania, koper latoś obrodził jak wściekły, aż cebulę przygłuszył, a mnie głupiej, ciągle żal wyrwać; pozdrawiam.
Zofijanko, szkoda tylko, że to nie moje ogórki:-) nawet zwykły koper potrafi zachwycić; chyba myli ta dziwna weryfikacja; pozdrawiam.
Tomasz, tak niedawno odkryłam "zaplanowane"; koper tak, zwłaszcza z młodymi ziemniaczkami i kwaśnym mlekiem:-) pozdrawiam.
Bożena, my z kolei wczesny poranek na tarasie z kawą, bo za chwilę mąż wyjeżdża do pracy, ale z godzinkę zawsze posiedzimy; pozdrawiam.
Mażena, na początku miałam też kłopoty z tym zaplanowaniem, a to tylko wystarczy ustalić datę i godzinę, kliknąć gotowe i publikuj; spróbuj, powinno się udać; pozdrawiam.
Staszek, i odwrotnie:-) pozdrawiam.
Zdjęcia niemal artystyczne, coś niesamowitego!
OdpowiedzUsuńPo każdym takim Twoim poście postanawiam wstawać raniutko ale to postanowienie przegrywa z moim sowim spaniem.
OdpowiedzUsuń