piątek, 8 marca 2019

Spodziewana niespodzianka ...

Co prawda bociany jeszcze nie przyleciały, ale do nas już zawitał jeden ze zwiadowców i wrzucił do komina tobołek z kwilącą zawartością:-)
Wczoraj przyszła na świat Tosia, nasza dziewuszka, a ja tym samym zostałam prawdziwą babcią, bo jak to mówią, do tej pory byłam tylko żoną dziadka:-)


Skoro już mowa o bocianach, to przy okazji pstryknęłam zdjęcie tablicy powitalnej przy gnieździe w naszej dzielnicy, która corocznie jest wymieniana na nowy wzór. Ta jest z zeszłego roku, być może pojawi się nowa:-)



Gwoli przypomnienia, powitania z poprzednich lat, to co zdążyłam zarejestrować ...





W ogrodzie zaczynają pojawiać się kolory, wawrzynek wilczełyko w jaskrawym pink, na kwiatuszkach pierwsze pszczoły, rozwinęły się przylaszczki, jakaś zabłąkana śnieżyca, zapomniane krokusiki, a dereń jadalny rozszalał się bardzo słonecznie ...









Korzystając z cieplejszych dni uporządkowałam niewielkie oczko wodne przy domu, które służy jako poidełko dla ptaków, a także psów. Kocurro Gucio zasiada przy nim do polowania na ptaki, dlatego jest przeganiany:-)
Zamontowałam pompkę z połączoną żabą, niech woda napowietrza się.
Robota przy oczku paskudna, gnijące w wodzie liście, owoce, coś tam Jaśko nawrzucał, za to teraz cieszy oko i ucho:-)



Pomidory  wykiełkowały, papryka zbiera się w sobie, za to bazylia kiełkuje i usycha, nie wiem, co się dzieje, może coś z ziemią nie tak. Co najwyżej powtórzę siew.
Pozdrawiam serdecznie, pa!




30 komentarzy:

  1. Toska urodziwa nadzwyczaj! gratulacje babciu! ale bedziesz miala icieche z dziewczynki, jestem babcia trzech wiec wiec co mowie!
    Masz juz wiosne, u nas jeszcze nie taka..czekam z niezierpliwoscia, juz stracilam nadzieje, ze jeszcze posypie zdrowo sniegiem...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego co najlepsze dla wnusi i całej Waszej rodziny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszystkiego najlepszego dla Was! Mimo że przylaszczki i śnieżyce tak znane, to ich do tej pory nigdy nie widziałem na żywo... piękne te kwiaty! Pozdrawiam wiosennie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje Prawdziwa Babciu :)
    serdeczności dla Tosi i jej Rodziców

    OdpowiedzUsuń
  5. Marysiu, gratulacje! Jeszcze jedna osóbka do kochania! Tosia najcudniejsza ale i przylaszczki śliczne, pewnie takie oczka ma teraz wnusia.
    A u mnie narazie same wnuki.

    OdpowiedzUsuń
  6. Marysiu!

    Dużo zdrowia dla maleństwa!!!

    Pozdrawiamy - g. i k.

    OdpowiedzUsuń
  7. Grażyna, Tosię widzę tylko na zdjęciach, które mi przysyłają, ja w domu z Jaśkiem, przedszkole, potem po południu w domu zbójujemy; już widzę odmienność dziewczynki od chłopaka, Jasiek darł się prawie bez przerwy, a ta kruszynki tylko śpi:-) troszkę w ogrodzie zakwitło, na Pogórzu mniej, ale idzie ku dobremu; och! nie! śniegu już nie:-) pozdrawiam.

    Agatek, dziękuję pięknie, również w imieniu młodych; pozdrawiam.

    Maks, bardzo dziękuję; przylaszczki zobaczyłam dopiero w dorosłym życiu, u nas w rodzinnych stronach nie przyuważyłam, tylko zawilce i przebiśniegi; śnieżyca w wielkiej obfitości zakwita koło Dwernika w Bieszczadach, w rezerwacie całe łany, coś niezwykłego; pozdrawiam.

    Leptir, dziękuję pięknie, tak, stałam się prawdziwą babcią:-) pozdrawiam.

    Krystynko, bardzo dziękuję; tak, do kochania, a bardzo jestem ciekawa reakcji Jaśka, jak ją przywiozą do domu:-) przylaszczki tak intensywnie niebieskie, że przyciągają wzrok pod jednym krzakiem w ogrodzie; wnusi jeszcze nie widziałam, tylko zdjęcia, może jutro? pozdrawiam.

    Krzysiu i Grażynko, dziękuję najpiękniej jak umiem:-) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Najszczersze życzenia i gratulacje dla dziadków, rodziców i maleńkiej. No i oczywiście bocianowskim, którzy jakoś wcześnie przylecieli z tym zawiniątkiem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. I ode mnie najserdeczniejsze gratulacje Babciu Najprawdziwsza! Niech się szczęści dziecinie i Wam Wszystkim!

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam i gratuluję najserdeczniej pięknej wnusi.Mam i ja dwie już :) co do bocianow to Marysiu tu gdzie jestem obecnie na Bawarii są bociany od 2 tygodni.Obserwuję .gniazdo na dachu kościoła -serio,u nas nie widzialam na kościele nigdyi to na postawionej platformie.Pani bocianowa już siedzi w gnieździe albo niesie jajka albo nawet zasiadla.Tu wszystko jest trochę wcześniej ,kwitną już fiolki i żonkile.Powinno być chyba przysłowie -wnuk w dom-Pan Bóg w dom.Choćby nie dosłownie ale jest w rodzinie .Zdrowia wnusi i rodzicom i dziadkom.Pozdrawiam wiosennie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Staszek, dziękuję pięknie w swoim i młodych imieniu:-) a bocianowski? pewnie pogoda go zmyliła, i dobrze, że w dobry komin trafił:-) nie wyobrażasz sobie, jak Mima przyjęła maluszka, leży wpatrzona w łóżeczko, albo pod drzwiami, cała przejęta nie opuszcza posterunku na górze, tak, że trzeba ją przeganiać:-) kwilący tobołek, nowy zapach, jakieś instynkty się obudziły w niej; pozdrawiam.

    Owieczko, wielkie dzięki od wszystkich:-) pozdrawiam.

    Claudia, wielkie dzięki za dobre słowo; pozdrawiam.

    Czesia, masz wnuczki, to wiesz, jak to jest z dziewczynkami:-) pierwsza noc za nami, dziecinka wyjątkowo grzeczna, ani jej nie słychać, je i śpi:-) bociany lada dzień przylecą i do nas, zawsze mówi się, że na Józefa powinny być; cieszy przyjście wiosny, słońce, pierwsze kwiaty, no i wnusia; dzięki wielkie za dobre słowo, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. GRATULACJE!
    I zazdroszczę przylaszczek bo u nas jakoś nie chcą się przyjąć.

    OdpowiedzUsuń
  13. Nowe życie i w sercach i za oknami cóż można chcieć więcej?! wszystko już jest ,jest dobrze. gratulacje :) asia

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratuluję Babciu!!..niech życie jej będzie piękne!

    OdpowiedzUsuń
  15. Na wstępie pięknie gratuluję Wnusi. Wkrótce będziesz miała komu pokazywać te wszystkie piękne kwiatki. Wiadomo z wnukami to już inne rozmowy. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ha, kolejny słodziak do rozpieszczania :) Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  17. Gratulacje i wszystkiego najlepszego!:) Znaczy, że bociany już są?:))))
    No i cudne przylaszczki. Ciekawe, czy można je kupić do ogródka, bo w okolicznych lasach nie ma.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Maciej, dziękujemy:-) szkoda, to takie pierwsze, wdzięczne kwiatuszki, próbuj, posadź je gdzieś pod krzakiem, one tak lubią:-) pozdrawiam.

    Asia, tak ładnie to nazwałaś:-) dziękuję z serca i pozdrawiam.

    Basia, dziękuję bardzo w imieniu swoim i Tosi:-) pozdrawiam.

    Ola, dziękuję pięknie, też myślę, że dziewczynki to tak bardziej kwiatuszki, bukieciki, jak obserwuję dziewczynki sąsiadki:-) chociaż Jasiek też lubi rośliny, zakupiliśmy ostatnio słonecznik i szczypior:-) pozdrawiam.

    Mania, bardzo grzeczna dziewczynka:-) i lubi spać na rękach babci; dzięki i pozdrawiam.

    Grażyna-M, dziękuję pięknie; bocian tylko do nas zaleciał, wyjątkowo:-)
    przylaszczki zaczynają kwitnąć, te roztoczańskie też, jak przyuważyliśmy wczoraj, tylko płatki stulone, bo zimno; w szkółkach mają przylaszczki, nawet takie zmutowane, pełne, i różne kolory:-) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Witaj Marysiu! Strasznie dawno nie zaglądałam na żaden z moich ulubionych blogów. U mnie zbyt dużo się dzieje. Sama rzadko piszę na blogerze. Moje myśli i czas zajmuje rodzina, a szczególnie niedołężny tata. Jednak dziś zajrzałam i buzia mi się uśmiechnęła. Jak to miło czytać radosne nowiny! Gratuluję Ci prawdziwego babciowania. Gratuluję całej Twojej rodzince, w tym oczywiście rodzicom. Niech Tosia rośnie zdrowo i szczęśliwie. Pomyślności maluszku!

    OdpowiedzUsuń
  20. Bożeno, witaj; tak, wiem o Twoich problemach, czytałam przedostatni post, ale nie komentowałam, bo cóż można napisać, to są bardzo ciężkie sprawy; kto nie przeżył, ten nie wie; dzięki wielkie za dobre słowo, cieszymy się wszyscy Tosią; taka mała niespodziankoradość na wiosnę; pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Serdeczne gratulacje dla rodziców i babci! Tosia będzie kiedyś mile wspominać czas spędzony u babci na wsi.

    A co do bocianów przyznam, że czasami wątpię w ich udział przy pojawieniu się dziecka… Niby wiem, że bociany przynoszą, ale… ale nie do końca. :-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Krzysztof, dziękuję serdecznie; mały brzdąc turlający się w trawie, bo stromo, taki był Jasiek, myślę, że Tosia będzie ostrożniejsza:-) no coś Ty, Krzysztof! taki duży jesteś, a nie wierzysz, że to bociany dzieci przynoszą? ... albo znajduje się je w kapuście:-) pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Cudowne wieści :) Babci gratuluję i ... zazdroszczę tych niedługich przytulanek, mizianek i wzruszeń :)
    Uściski dla całej Rodzinki,
    BB Kaczka

    OdpowiedzUsuń
  24. Zazdroszczę i gratuluję..

    OdpowiedzUsuń
  25. Beata, dziękuję pięknie, a przytulanki tego małego człowieczka już są, śpi ta kruszynka na moich rękach, a ja wpatrzona jak w cudeńko:-) pozdrawiam.

    Pat Loyal, to cudowne uczucie trzymać na rękach tego małego szkraba, kiedy to urośnie? czas minie, tak ja przy Jaśku, już za chwilę 5 lat:-) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  26. Hurra!!! Niech nam żyje Babcia!!! Wszystkiego dobrego dla Księżniczki i jej Mamy. Pozdrawiam serdecznie. Wcześnie te bociany przyleciały ;)
    hel.

    OdpowiedzUsuń
  27. Marysiu ! Serdecznie gratuluję wnusi ! Tosia pewnie stanie się oczkiem w głowie dziadków, a szczególnie babci Marysi :-). Niech rosnie zdrowo i będzie szczęśliwa !
    Patrzę na Twoje wiosenne zdjęcia i zastanawiam się, dlaczego na Pogórzu jest cieplej niż u nas :-). Moje derenie dopiero teraz rozkwitają, przylaszczek jeszcze ciągle nie widzę, a krokusy grają ze mną w ciuciubabkę - jedne już przekwitły, inne kwitną, a reszta jeszcze się czai. Wawrzynek piękny, muszę go w końcu kupić (i Internecie, bo tu wokół go nie ma ).
    Wesołej wiosny !

    OdpowiedzUsuń
  28. Gratuluję serdecznie. Śliczna dziewczynka. Dużo zdrowia dla niej!!!

    OdpowiedzUsuń
  29. Hel, dzięki!!!! wczoraj widziałam bociany, a ten do nas troszkę wyprzedził swoich towarzyszy:-) pozdrawiam.

    Ania, dziękuję, na razie to taki okruszek, jak trzymam ją na rękach, to myślę, kiedy ty urośniesz:-) nie wszędzie przyroda budzi się, najbardziej na nasłonecznionych stokach; doskonale widać teraz wawrzynki w lesie, jeszcze nie ma liści, a różowy odznacza się wyraźnie; ładnie rozsiewają się z nasion, jak nie dostaniesz, to wyślę Ci malutką sadzonkę, bo u mnie wyrastają w nieoczekiwanych miejscach:-) pozdrawiam.

    Kasia, dziękuje bardzo, Tosia naszą radością:-) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń