Niebo nie skąpiło słońca, pewnie w nagrodę za to, że w zeszłym roku pogoda nie pozwoliła na nic.
My również pojechaliśmy na Pogórze, zostawiliśmy koło chatki przyczepkę, a sami na święte wzgórze.
Jeszcze tylko do znajomego sklepiku, bo może uda nam się baranka do koszyka wielkanocnego kupić ... ale gdzież tam, wszystko zamknięte; na sąsiednim straganie za to były śliczne pisanki, rękodzieło najwyższych lotów, ze zwijanych pasków papierowych układane i klejone wzory ...
Zostawiliśmy "czołg" pod kaplicami Ukrzyżowania, a sami na dziko zeszliśmy lasem do miejsca rozpoczęcia misterium ...
W parowach sączyła się woda, bo poprzedniego dnia na Pogórzu solidnie polało, nasza studnia pełna wody ... pod butami trochę grząsko, i takie ładne czworolisty ...
Za jakiś czas na wysuniętej łodyżce pojawi się pojedyncza, czarna jagoda ... i jeszcze groszek wiosenny ...
Spociliśmy się solidnie, temperatura przekroczyła 20 stopni, a w słońcu pewnie jeszcze więcej ... ludzi wielka mnogość, a na pierwszym planie ostatnia wieczerza ... mieszkańcy odgrywają główne role, a przygotowywali się do tego przedstawienia już od zimy ...
Kolejne sceny, poznajemy niektóre twarze, które widujemy prawie co niedzielę na kalwaryjskim wzgórzu ...
Przeszliśmy na Gradusy, tam odbył się sąd nad Jezusem, scena biczowania, a potem przejście pod męczącą górę, do kaplic Ukrzyżowania ...
Barabasz uwolniony, a Jezus biczowany ...
Daleko w dole sunie ława ludzka, do góry, do góry, po śliskim trakcie ... a słońce nie daje wytchnienia ...
... złoczyńcy już wiszą, a za chwilę ukrzyżowanie ...
Przejmująca muzyka, odgłos wbijanych gwoździ, krzyk boleści ... za każdym razem ściska mi się serce, a łzy same cisną się do oczu ...
Wiem, wiem, że to tylko przedstawienie ... ale "Pasji" też nie mogłam oglądać ... niewyobrażalne cierpienia szykuje człowiek człowiekowi, bo chyba tylko człowiek tak potrafi ...
Jezus oddał ducha, jemu nie łamano goleni ... ale złoczyńcom tak ... gdzieś czytałam, że ukrzyżowany człowiek, oprócz bólu, dusi się, bo rozciągnięte ramiona nie pozwalają na zaczerpnięcie oddechu po dłuższym czasie ... dlatego wznosi się na nogach, żeby złapać jeszcze chociaż jeden życiodajny oddech ... i dlatego łamano golenie, żeby nie można było pomagać sobie nogami ... straszne rzeczy wymyśla człowiek.
Jeszcze popatrzyliśmy na scenę zdjęcia Jezusa z krzyża i złożenie do grobu ...
... a potem tą drogą w oddali odjechaliśmy szybko do chatki, jeszcze zapakować drewno do przyczepki i do domu, bo synek z wysp przylatuje do domu na święta.
A baranka dostałam, w drugim sklepie, sprzedawca zdjął mi ostatniego ze swojej dekoracji, upieczonego z chleba ...
Pozdrawiam Was serdecznie, dziękuję za odwiedziny, a z okazji Świąt życzę radości, ciepła i dużo słońca w każdym sercu, wszystkiego dobrego, pa!
To Judasz Iskariota, za chwilkę zagra w ostatniej scenie ... kiedy będziemy schodzić na Gradusy, on pomknie już w dół, w "cywilu", na quadzie ... śmialiśmy się, że szybko dorobił się za te "judaszowe srebrniki".
A nasz zaprzyjaźniony sklepik, gdzie chcieliśmy kupić baranka, był zamknięty na głucho, bo właściciel przeistoczył się w Józefa z Arymatei ... co dopiero potem przyuważyliśmy.
20 komentarzy:
Takie sceny przemawiają do człowieka. Szkoda, że u nas nie jest to uwiecznione w taki sposób.
W tamtym roku uczestniczylam w Pasji w Tabayu...a w tym roku lal deszcz strasznie, wiec nie pojechalam ..nie wiem, czy sie odbyla czy nie...robi zawsze wrazenie, bardzo podobna sytuacja tutaj w Andach i tam w Polsce...sasiedzi praktykuja od wielu miesiecy a potem wylega cale sasiedztwo by w misterium uczestniczyc. Lubie takie tradycje...Wesolych Swiat, a takie u Ciebie beda bo synek Wasz zjezdza! caluje
Dużo ciepła i radości w gronie rodzinnym. Niech światło Chrystusa chwalebnie zmartwychwstałego rozproszy mroki naszych serc i umysłów.
Niech Zmartwychwstały błogosławi Wam każdy dzień :)
Wszystkiego dobrego na te święta. Droga krzyżowa na żywo robi wrażenie. Pozdrawiam
Jeżeli można tak mocno poczuć cierpienie Jezusa, może jakaś cząstka radości zmartwychwstania też będzie dostępna?
Pięknych chwil z bliskimi!
Mnóstwo ludzi bierze udział tych misteriach, Jeśli to ma uczynić ich lepszymi... to chyba warto się potrudzić. Pogodnych Świąt, Mario.
Jakież piękne są te tradycje..., Kalwaria to wyjątkowe miejsce w wyjątkowy świąteczny czas.
Pogodnych, radosnych Świąt Marysiu. Wszystkiego najlepszego.
Dziękuję Cię. Ty wiesz za co...
Radosnego świętowania Marysiu
piękna tradycja, takie kino przedkinowe:-) igrzyska:-)
Ach, szachownice... nigdy nie widziałam w naturze i znów nie zobaczę.
Ale tam.
Najlepsze życzenia świąteczne, dziękuję za!
(biały pies Inkwi to tylko jeden z problemów nie do rozwiązania:-))
radosnych świąt Wielkiej Nocy !
Przejmujące misterium. Udział w nim pozwala chyba lepiej niż wizyta w kościele przygotować się na świętowanie Wielkiej Nocy.
Wszystkiego dobrego Marysiu, Wesołych Świąt!
To nie dla mnie, chyba wyobraźnia za dużo podpowiada, łydki więdną ale jeśli komuś potrzeba, to nie przeszkadzam. Podziwiam jednak tych zaangażowanych w takie misteria.
Radosnych i pięknych Świąt z rodziną. :)
Kiedyś znalazłam czworolist, który miał 5 liści. :)
Serdeczności
Mario, dużo radości, miłości i piękna - na święta, po świętach, i zawsze. :)
Serdecznie Cię pozdrawiam. :)
Poczulam Swieta Wielkanocne dzieki Tobie Marysiu.
Pieknie, pieknie - pozdrawiam swiatecznie:)
Wow! Niesamowity spektakl- taki realistyczny! Pozdrowienia i buziaki posyłam Marysiu:-*
Przejmujące misterium, jak to mocna energia gdy tylu ludzi wspólnie przeżywa takie emocje. Aż mnie ciarki przechodzą.
Dziękuję pięknie za wzruszające życzenia, ciepłe słowa, zabrakło mi czasu, żeby wstąpić do każdego, ale macie w moim sercu specjalne miejsce;
wszystkiego dobrego w ten wiosenny czas życzę, pa!
Nie miałam czasu, by wcześniej zobaczyć te notkę. Piękne misterium, mocne przeżycie. Z pewnością miałaś piękne święta. Pozostaje mi życic Ci ciepłej, kolorowej i pachnącej tysiącem kwiatów wiosny. Ściskam Cię rerdecznie !
Prześlij komentarz