piątek, 7 października 2016

Coś słodkiego czyli najszybszy placek świata ...

Czy może być bardziej przyjazny przepis nawet dla początkującej lub bardzo opornej kuchareczki? ... nawet pan domu może sprawić przyjemność żonie. Nie umniejszając absolutnie kulinarnym zdolnościom panów, bo ponoć najlepszymi kucharzami są właśnie oni ... Przepis ten zanotowałam w swoim pierwszym zeszyciku w czasach, kiedy byłam młodziutką żoną i korzystam z niego przez te wszystkie lata. Po kilku weekendach z szarlotką przyszedł czas na placek z dżemem ... teraz siedzi już w piekarniku, napełnia zapachem cały dom, a ja dzielę się z Wami przepisem ... być może posiadacie go już w swoich zasobach, może lekko zmieniony, a może ktoś znajdzie natchnienie na weekendowe małe, słodkie co-nieco ...



PLACEK Z DŻEMEM

3 szklanki mąki
1 szklanka mleka
1 jajo
0,5 szklanki oleju
1 szklanka dżemu
1 szklanka cukru
2 łyżeczki sody oczyszczonej

Wszystko razem zamieszać, do blaszki i siup! do piekarnika.




Ciasto można wzbogacić różnymi dodatkami, orzechami, suszonymi owocami, można sypnąć cynamonu tudzież przyprawy piernikowej, trochę kakao ... ja do swojego dodałam garść żurawiny, bo pałętała mi się po szafce jakaś resztka, i smażoną skórkę pomarańczową, co to jej zrobiłam onegdaj spory zapas ... jednocześnie oczywiście zmniejszając ilość dodanego cukru ... a dżemu dałam cały słoiczek ...


Placek można przełożyć marmoladą, posypać cukrem pudrem, posmarować polewą lub lukrem, albo zostawić w takiej postaci, wszystko zależy od fantazji kulinarnej i czy nam się chce:-)



Powodzenia w potyczkach kulinarnych, pa!

25 komentarzy:

ankaskakanka pisze...

Jak wrócę do domu, na pewno go upiekę. Pyszne to ciasto musi być.

Grażyna-M. pisze...

Podobny przepis mam w jednej z książek. Są nieco inne proporcje, jest kakao i cynamon. Taki bardziej piernik wychodzi. Dżem zalecają z czarnej porzeczki. Spisałam sobie Twój, bo Twoje przepisy są pewne.:)))
Trafiłam kiedyś na książkę z przepisami na dania z ziemniaków. Już kilka przepisów próbowałam - nic się nie udało, zawsze czegoś brakowało. Z reguły pierwszy raz robię coś, trzymając się dokładnie przepisu. I czasem nic nie zmieniam, ale te ziemniaczane, to była porażka.
Od mojej mamy dostałam (dawno temu) książkę "Nastolatki gotują". Oprócz przepisów są tam różne porady. No i czasem do dziś z niej korzystam.:)
Serdeczności:)

Pellegrina pisze...

Pamiętam taką piosneczkę gdy córcia była w przedszkolu pt: Najłatwiejsze ciasto w świecie" nic a nic się go nie gniecie ..... Często go piekłam w trudnych latach osiemdziesiątych. A wogóle im prostsze tym lepsze!

BasiaW pisze...

Uwielbiam Cię za przypomnienie tego przepisu, dziś będzie!!!!

jolanda pisze...

Marysiu - dziękuję, że czuwałaś nad moim blogiem, teraz wiem, że wszystko OK.
Nie znałam tego przepisu, niemniej zawsze dżem dodaję do murzynka. Przepis zostawiam na zimowe dni, bo mam do przerobienia jeszcze masę cukinii, będzie ciasto z cukinią podobne w smaku.
Buziaki

grazyna pisze...

LAtwy bardzo, a jeszcze mowisz ,ze dobry, to nic innego tylko robic! ja mam jedno ale....czy sode mozna zastapic proszkiem do pieczenia, jestem na sode uczulona...sxiskam Cie serdecznie

Bylinowy Pan pisze...

Wpraszam się...

Bylinowy Pan pisze...

Jeszcze dzisiaj spróbuję upiec. Pięknie wygląda. Nie do wiary, że jest taki prosty..

Chemini pisze...

Mam podobny przepis :) Najchętniej używany dżem pochodzi z dyni bo ciasto jest delikatne i długo pozostaje wilgotne w środku. Jakoś tak się dzieje,że rzadko co przetrwa do następnego dnia...

Aleksandra I. pisze...

Świetna sprawa, właśnie będe gościła siostrzeńca to jest okazja upiec takie mało pracochłonne ciasto. Bardzo apetycznie wygląda.

Krzysztof Gdula pisze...

Spróbowałem, Mario, i... nic. Siedzi ciasto w piekarniku i siedzi i nic się nie dzieje. Tak mi teraz przyszło do głowy... może trzeba piekarnik włączyć?

Myślę, że jakoś tak podobnie wypadłaby moja próba pieczenia. :-)
Za to w degustowaniu jestem dobry!

colorado2811 pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
colorado2811 pisze...

Bendonc młodom menżatkom też zanotowałam w kajecie ten przepis, otrzymany od szwagierki, która była mistrzynią wypieków różnorodnych. Tyle, że akurat ten przepis chyba częściej był przepisywany przy zmianie kajecików niż pieczony. Ale faktycznie jest błyskawiczny i wychodzący.. Pamiętam, że parę razy robiłam go w trakcie gotowania obiadu, jak były roboty polowe i jacyś ludzie najęci do pracy, których trzeba było nakarmić.Aha, i mówiło się na to "placek kuciany". Bo nie ucierany, nie ubijany, nie wyrabiany na stolnicy tylko łyżką zabełtany, czyli ""skuciany".
Pozdrowienia zza miedzy...

Pellegrino, to jest "Placek ze śliwkami"! Ta piosenka była autentycznym przepisem. Moje koleżanki od nauczania początkowego śpiewały ją z dzieciakami i wspólnie z nimi ten placek piekły w szkolnej kuchni. A potem dzieciaki, dumne i blade zajadały się własno-wielo-ręznie upieczonym plackiem.

Moni pisze...

Mozna dać coś innego zamiast sody? Bo ni mam :(

agatek pisze...

Nie piekę ciast ale może kiedyś?

BasiaW pisze...

Zrobiłam, zajadam się...

Leptir pisze...

Marysiu i ja upiekłam, bo dżemów u mnie pod dostatkiem, wyszedł pyszny , nawet pies wskoczył na krzesło i chciał polizać :)
powiem, że chociaż jestem stara nie znałam tego przepisu, ale teraz będzie taki placek gościł często, mniam, mniam
serdeczności i uściski

wkraj pisze...

Wygląda smakowicie, dzięki za przepis :)

moje trawy pisze...

Upieklam ,poczestowalam sasiada ,a dzis prosil o przepis bo smakowalo szwagierce ,wielkie dzieki za przepis.

mania pisze...

Z przyjemnością zanotowałam i wypróbuje przy najbliższej okazji :)

Maria z Pogórza Przemyskiego pisze...

Ania, 5 minut i wsad do piekarnika gotowy; pozdrawiam.

Grażyno-M, ja mam taką książkę Obiady u Kowalskich, o! jakże często mnie ratowała ta książeczka na początku małżeństwa:-) smak ciasta zależy od dodatków, dżem daję jakikolwiek, powidło też może być; pozdrawiam.

Krystynko, coś mi kołacze po głowie, czy to nie przypadkiem w jakimś programie dziecięcym też to śpiewali? mój syn nienawidzi śliwek, a ja przemycam je właśnie do tego placka w powidle; pozdrawiam.

Basia, a boć to najlepszy przepis, na szklanki, tak jak lubię, bez odważania składników:-) pozdrawiam.

Jola, dodatek dżemu sprawia, że ciasto jest wilgotne, nie wysycha szybko; nie robiłam z cukinią, z marchewką owszem; pozdrawiam.

Grażyna, myślę, że można, bo chodzi o to, że trzeba spulchnić to ciasto, no i oprócz tego soda je przyciemnia, ale co to ma za znaczenie; pozdrawiam.

Ania, a zapraszam, zapraszam, i co? wyszło ciasto? pozdrawiam.

Chemini, a wyobraź sobie, że zostawiłam resztkę ciasta na stole, i Mimi je zwąchała, jak wróciliśmy do domu, nic nie zostało; dżem jakikolwiek używam; pozdrawiam.

Aleksandro, czasami wychodzi piernikopodobne, zależy, co mu się tam domiesza; pozdrawiam.

Krzysztof, cha, cha! no tak, nie napisałam, że do gorącego piekarnika; śmiało spróbuj, to ciasto zawsze się udaje:-) pozdrawiam.

Iwonka, kuciany, aha, bo chlebek też pieczesz "kuciany":-) często korzystam ze starych przepisów, te tasiemce, bawole oczy czy inne fale Dunaju ... niektóre były pracochłonne, a ja lubiłam piec, i dzieci były małe; no to frajda dla dzieciaków na całego, własny placek, i można go zjeść; pozdrawiam.

Moni, myślę, że można dać proszek do pieczenia, bo chodzi o to, żeby ciasto wyrosło; pozdrawiam.

Agatek, dlaczego nie pieczesz? nie lubisz? pozdrawiam.

Basia, mała chwila, i weekendowe ciasto gotowe, smacznego i pozdrawiam.

Leptir, cieszę się, że Ci posmakował, chociaż w tworzeniu tego przepisu zasługi żadnej nie mam, to chociaż go rozpowszechnię, bo warto; czasami słoiki z dżemem stoją kolejny sezon na półce, i nie wiadomo, co z nimi zrobić, a więc placek z dżemem, do tego jak znalazł:-) pozdrawiam.

Wkraju, liczę na to, że uszczęśliwisz rodzinę tym ciastem; pozdrawiam.

Moje trawy, wspaniale, niech dobry i tani przepis idzie w świat; pozdrawiam.

Mania, wiem, że tak zrobisz, i może jeszcze kawałek na wędrówkę zabierzesz:-) pozdrawiam.

Krzysztof Gdula pisze...

Pozwoliłem sobie na mały żarcik, Mario, ale znając „zdolności” kulinarne niektórych moich znajomych myślę, że nie jest on zbyt daleki od ich kuchennych pomysłów.
Przepis zanotowałem i będąc w domu według niego upiekę ciasto. Nigdy tego nie robiłem, ale potrafiąc to i owo ugotować, myślę, że dam radę. Chciałbym upiec to ciasto żeby zrobić wrażenie na żonie; wiesz, po czterdziestu latach małżeństwa trudno zaskoczyć swoją panią, a tutaj mam szansę to zrobić. :-)

Maria z Pogórza Przemyskiego pisze...

Krzysztof, tak myślałam, że to żarcik:-) ciasto na pewno uda się, nie można go "sknocić", zaskoczysz domowników.

Anonimowy pisze...

A w jakiej temperaturze i jak długo piec?

Maria z Pogórza Przemyskiego pisze...

Anonimku, ok. 180 stopni, i również ok. 1 godziny, sprawdzam metodą na suchy patyczek; pozdrawiam.