czwartek, 12 stycznia 2012

Chrystus Frasobliwy ...

Na dróg rozstajach przez słońce wypalonych,
W cieniu jesionów, gościnnych lip sędziwych,
Z głową wspartą na dłoni, w myślach zatopiony,
Na świat Boży patrzy Chrystus Frasobliwy.

Zastygł w zadumie: o czym tak grają świerszcze?
Komu ten deszcz strugami tak z ukosa?
I jak to jest, że w bukach są wszystkie wiersze?
A cały żal, tęsknota zamknęły się we wrzosach?

Czemuż to góry lubują się w nastrojach:
To rozśpiewane, to nieme i posępne,
Od lat Opatrzność obdarza je pokojem!
Od zawsze niebo nieskończonym pięknem!

Czemu o świcie piły kres kładą życiu bukom,
Mętnieje potok, zrywa się ptak płochliwy?
Czyżby ten świat chciał zamknąć się na głucho?
Gdzie wiersz, gdzie wrzos, gdzie ja - podzieję się - Frasobliwy?


Przeglądałam dziś swoje szpargały, mapy, a wśród nich znalazłam wyrwany strzęp z gazety ... ten wiersz, napisał go Jerzy Baryła Nowakowski, Warszawa-Chmiel, sierpień 2007 ...
... człowiek warszawski, od kilku lat osiadł w Chmielu nad Sanem w Bieszczadach, pisze wiersze, piosenki, odznaczony Honorowym Obywatelem Gminy Lutowiska, współpracuje z Gazetą Bieszczadzką. To pewnie stamtąd pochodzi ów skrawek, wiersz zapadł mi w serce i pewnie dlatego zachowałam go;  pan Jerzy wraz z wnukami wzniósł kapliczkę w Chmielu ...

zdjęcie z Google Earth
Wszystkiego dobrego na kończący się tydzień, pozdrawiam wszystkich serdecznie, dziękuję za ciepłe słowa, a my jutro na Pogórze, drzwi drzewianne będziemy wstawiać do łazienki, tudzież fugować, a może belki sufitowe obrobić deską, bo jakieś takie "oszwarowe", pozdrawiam serdecznie, pa.




21 komentarzy:

Anonimowy pisze...

super zdjęcia są bardzo ciekawe i życzę wszystkiego co najlepsze w życiu też dziękuję za każdy wpis mnie to cieszy:))

Mona pisze...

ah..pięknie..Pozdrawiam i ja..dobrego weekendu :) U mnie szaro buro , czekam na słonce..

Leptir pisze...

ciepło jak zwykle...pozdrawiam Marysiu :)

mania pisze...

W Chmielu mieszkał tez Jerzy Janicki, którego wspomnienia o ukochanym Lwowie zatytułowane "Czkawka" oststanio czytałam. Jest coś magicznego w Biesach, że przyciągają tylu ludzi :)
Powodzenia w pracach budowlanych :D

Inkwizycja pisze...

Czasami trzeba się zadumać...
Udanego pobytu w chatce, uważaj na paluszki ;-) Ściskam czule!

ankaskakanka pisze...

Piękny wiersz. Miłego weekendu w chatce. Pozdrawiam

kyja pisze...

Mario, udanego weekendu! i czekam na obszerną relację z pobytu :)

malaala pisze...

Jestem zakochana w każdym zakamarku waszego domku :)Te kubeczki z Imbryczkiem są słodkie.Ale i tak na głowę biją wszystko płytki w bratki z posta poprzedniego .Gdzie Ty je wynalazłaś!!!!Są rewelacyjne!!!!!Pozdrawiam serdecznie :)

amelia10 pisze...

Piekny wiersz, Mario... taki chwytajacy za serce. Nie dziwe sie, ze go zachowalas. Tez bym tak zrobila.
Pozdrawiam bardzo cieplutko.

HANNA pisze...

No to pracowicie znów się zapowiada, oj pracowicie.

wkraj pisze...

Miłej pracy, a pewnie i wycieczka się przydarzy.
Pozdrawiam.

Aleksandra Stolarczyk pisze...

ciągle ciekawie u Ciebie Mario:)

Go i Rado Barłowscy pisze...

Nie ma bardziej wymownej figury niż Frasobliwy, nawet niewierzących porusza.


Pzdr.

grazyna pisze...

Milego weekendu i czekac bede na relacje! A wiersz bardzo nastrojowy..

Magda Spokostanka pisze...

Piękni są i Frasobliwy i jego Matka. Ciągną do nich ludzie...
Marysiu, co to znaczy "oszwarowe" i czy to ma coś wspólnego z Teleśnicą Oszwarową?
Rozczulił mnie wianuszek.
Pozdrawiam serdecznie!

Mażena pisze...

Uroczy, spontaniczny wianuszek - piękny.
Przydrożne figury, Światki, kapliczki i krzyże są niesamowite. O czymś przypominają, za coś dziękują.
Miłego pobytu w chatce i przyjemnej, nie męczącej pracy!

Maria z Pogórza Przemyskiego pisze...

Agatko, pozdrawiam serdecznie.
Mona, Leptir, dziękuję serdecznie.
Maniu, też zaczęłam Janickiego, Nieludzkiego doktora czytać, serdeczności.
Inkwizycjo, palce całe, a ten poszkodowany prawie wygojony, pozdrawiam.
Ankoskakanko, Kyju, serdeczności.
Malaalu,bardzo nas cieszy Twoja sympatia do naszych kątów, a bratkowe kafle na nas czekały w kącie, pozdrawiam cieplutko.
Amelio10, Hannah, serdeczności.
Wkraju, wycieczki nie było, tylko praca, pozdrawiam.
Olqo, dzięki.
Go i Rado, święte słowa.
Mażeno, Grażyno, dzięki wielkie.
Magdo, może i ma oszwar coś wspólnego z Teleśnicą, a nasze belki paskudne, takie wybrakowane, z brzegu pnia. serdeczności.

Stanisław Kucharzyk pisze...

Pięknieje Wasz domek. Może na wiosnę podpowiem gdzie blisko trawertyn znaleźć do wyłożenia kominka ;-) Podobno teraz modny ;-) I znowu ostatnie zdjęcie dało mi do myślenia.

Maria z Pogórza Przemyskiego pisze...

Krzyśku, a widziałam ostatnio na tablicy reklamowej jakiejś firmy "wykańczającej" to słowo - trawertyn, nawet zastanowiło mnie, co to takiego? jest to coś niedaleko nas? cieszę się, że mogę Cię czymś zaskoczyć, to tylko Leszczyny od połoninek kalwaryjskich, pozdrawiam serdecznie.

Stanisław Kucharzyk pisze...

No tak wstyd przyznać, że na Połoninkach nigdy nie byłem ;-) A trawertyny macie blisko chatki. Skarpa (po wschodniej stronie) nad potoczkiem, który przekraczacie idąc na Kopystankę, tylko kilometr niżej. Jest tam studnia na zboczu a poniżej ktoś wybudował jakąś chatkę. Złoża trawertynu wyglądają na wierzchu jak gigantyczny osad w czajniku, w którym gotowano twardą wodę. Ale pod spodem są interesujące (zawierają szczątki roślin itd). Najsłynniejsze chyba stanowisko trawertynów to Pamukkale (bawełniany zamek) w Turcji. Naszym pogórskim kudy do tamtych ale też ciekawe. Oczywiście to co kładą na kominki z naturalnym trawertynem nie ma wiele wspólnego. To taka masa budowlana ale efekty końcowe ładne

M*Leśna Zielarka pisze...

trafiłam na Twój blog Mario,moje klimaty...pozdrawiam -M*leśna Zielarka