poniedziałek, 24 grudnia 2012

Bliskie spotkanie ...

Do dziś mój oddech przyśpiesza na to wspomnienie.
Pojechaliśmy na Pogórze popalić w piecu, ogrzać chatkę, nakarmić ptaki, a przy okazji polepić pierogi i uszka.
Mąż siedział przy oknie i majstrował oświetlenie na choinkę, a ja pracowicie sklejałam ciasto pierogowe z nadzieniem.
Za oknem włóczyły się lisy, to dalej, to bliżej ... nagle mąż mnie woła:
- Chodź tu szybko! zobacz, co to?
Ja z rękami umączonymi po łokcie patrzę i oczom nie wierzę ...


Widzicie tę białą, sąsiedzką równinę tuż za naszym ogrodzeniem?
Najpierw pojawił się lis, czmychnął w krzaki, a za nim ... najprawdziwszy RYŚ ...
Stanął, popatrzył na naszą chatkę, z czarnymi pędzelkami na uszach, nakrapiany, z mocnymi łapami, chyba większy od lisa ... zakręcił się, machnął na pożegnanie dziwnym, krótkim ogonem i poszedł w dół.
Serce waliło mi młotem, nie zdążyłabym nawet zdjęcia zrobić przez okno, ale skoro to jego teren, to pewnie nasze drogi przetną się jeszcze ...
Zaraz w niedzielę pochwaliliśmy się sąsiadowi, i to był chyba ten sam osobnik spod jego domu, któremu nie zdążył zrobić zdjęcia, i wspomniał jeszcze, że poniższy sąsiad opowiadał mu, że taki duży, dziwny kot chodził po jego drabince w ogrodzie, za domem ... dziwny kot, mniemamy, iż to ON krąży po okolicy.

Pogórze przywitało nas w piątek tak obłędnymi widokami oszadziałych lasów, że aż z wrażenia czapkę zgubiłam podczas robienia zdjęć, i to tylko od wschodniej strony, na samej górze, bo poniżej, u nas, już nie było tak bajkowo ... popatrzcie sami ...





Zjeżdżamy do nas, a tam idzie ktoś z dołu ...


To nasza znajoma od ziół, była odwiedzić naszą sąsiadkę, zaniosła "Mikołajka" dla malutkiej, skarżyła się, że jest jej ciężko, ręka boli, żeby drewno nosić, śnieg odgarniać, musi kogoś wziąć do pomocy ...
Mówię do męża, takie ślisko,  żeby tylko nie upadła ... okazało się, że ma swój świetny patent na ślizgające się podeszwy ... stare, obcięte rajstopy, ubrane na zimowe kozaki, i nic się nie ślizga ...
Ulepiłam potem mnóstwo pierogów ...


i uszek ...


... gtotowałam wszystko na naszej kuchni, w chatce cieplutko, że okna trzeba było otwierać ... aż żal wyjeżdżać z tego miejsca.
Niedzielny poranek na kalwaryjskim wzgórzu, malutko ludzi w kościele, już nas trochę znają mieszkańcy ...
nie omieszkałam pstryknąć parę zdjęć tym widokom ...


... nawet zwykły płot, w takiej okiści szadziowej niezwykle malowniczy ...


... dachy domów zagubione wśród tej bieli ...


... i samotny krzyż przy szlaku pątniczym.
A wczoraj, późnym wieczorem, syn przyjechał na święta, ruch w domu, pierogi do odgrzania, Miśka kręci się pod nogami, tylko Gutek, lekko przestraszony, wymknął się za drzwi, ale potem wrócił do ciepełka.
Dziś Pasterka, też na kalwaryjskim wzgórzu, pojedziemy po kolacji wigilijnej do chatki napalić, a potem z "powyższymi " sąsiadami , w krętą drogę do góry ...


Moja mama dostawała zawsze od kogoś z Kanady, na święta kartkę z życzeniami, a w niej jednego dolara, kanadyjskiego ... zapamiętałam wierszyk z jednej z nich:

Wesołych Świąt Bożego Narodzenia
a w Nowym Roku szczęścia, powodzenia
Niech Boże Dziecię zawsze błogosławi
i wielką radość w Nowym Roku sprawi ...

Tymi słowami z kanadyjskiej, starej kartki i ja chciałabym złożyć wszystkim najserdeczniejsze życzenia świąteczne, radości ze spotkań z ludźmi, ukojenia strapionych serc ... wszystkiego dobrego, pa!


Kiedyś, szperając po necie, znalazłam tego Harrego, który pisał do mamy kartki świąteczne ...
od 1985 roku leży na którymś z cmentarzy w Winnipeg ...




32 komentarze:

Olga Jawor pisze...

Marysiu, miła Sąsiadko! Wszystkiego najlepszego życzymy Wam z mężem z okazji Świąt Bożego Narodzenia! Wiele radości, samych pyszności, ciepła wśród gości, cudu miłości!
Wesołych Świąt, kochani!:-))

kyja pisze...

oo, ryś! zazdroszczę szczerze jego widoku! Marysiu, jestem pod wrażeniem ilości pierogów i uszek, jakie wylepiłaś:) a tak pięknej zimy to dawno nie widziałam! wszystkiego dobrego w te Święta!!!
ps. teraz będę myśleć tylko o tym rysiu...:)
pozdrówka!

Klarka Mrozek pisze...

wszelkiej szczęśliwości, uśmiechniętych Świąt!

Go i Rado Barłowscy pisze...

Łał! Wilki żeśmy widzieli, żubry widzieli, łosia widzieli, niedźwiedzia Rado spotkał dwa razy, a rysia NIE ! :D
To coś, co można wspominać przez resztę życia!

Samych tak wspaniałych przygód życzymy!

I ciepełka!

Ciumy.

Stanisław Kucharzyk pisze...

No to mieliście świąteczny prezent od Pogórza;-)
Błogosławionego czasu Świąt Bożego Narodzenia, w którym znajdziemy chwilę na dziecięce zdumienie i radość z narodzenia Naszego Pana.
Niech Nowy Rok przyniesie Wam wiele dobra i pomyślności

Mona pisze...

Słodkich i ciepłych świąt rodzinnych i samych dobrych nowin w przyszłym roku..Pozdrawiam z Podlasia też w śniegu :)

Izydor z Sewilli pisze...

Rodzinnych Świata Marysiu dla Ciebie i Twoich oraz Waszych sąsiadów. Tylko dobrego w Nowym Roku.
Ściskam

P.S.
Ale Wy tam u siebie macie atrakcji. Prawdziwy Ryś. U nas tylko sarny, borsuki i jelenie

obszarny pisze...

witaj Mario,
nigdy nie spotkałem rysia - gratulacje. To duża rzadkość natknąć się na niego, choć w zimie trochę łatwiej go wypatrzyć ; Pewnie żałujesz, że nie udało Ci się zrobić fotki, byłaby świetna pamiątka ;

Zdj. 2,4 i przedostatnie - super!
Muszę wybrać się w Wasze strony w najbliższym czasie, bo widzę, że szadź dopisuje.

Życzę zdrowych, spokojnych świąt.

Magda Spokostanka pisze...

Niesamowite spotkanie! Gdzie Ty mieszkasz?!
Rysia nie widać, ale owoce Twojej pracy, radują oczy!
Życzyłam pod poprzednim wpisem, życzę jeszcze raz - niech Wam dalej tak pięknie będzie!
ZDROWIA!
ps. To stary góralski sposób, bardzo skuteczny - skarpety wełniane na buty.

Adelka pisze...

Wspaniałych Świąt Bożego Narodzenia !!! :)))
A na 2013 r. życzę, żebyć uwieczniła na zdjęciu takiego wspaniałego Kotka..:)

jolanda pisze...

Marysiu - wesołych świąt i niesamowitych spotkań, o których nam będziesz opowiadać i dokumentować wspaniałymi kadrami.
Pa

Aga Agra pisze...

Ale widoki przecudne a spotkanie z rysiem jak zazdroszczę

Wesołych świąt

Anonimowy pisze...

Zdrowych i Wesołych Świąt Bożego Narodzenia.

Anonimowy pisze...

Zdrowych i Wesołych Świąt Bożego Narodzenia.

danawarsaw pisze...

Mario,najlepsze zyczenia swiateczne dla całej twojej rodziny,zdrowych i wesołych i spełnienia marzeń
wierna czytelniczka z W-wy (ta od kufra) Danka

danawarsaw pisze...

Pomyliłam się od skrzyni posagowej,oczywiście! D.

amelia10 pisze...

Wiele sedeczności w ten radosny czas dla Ciebie i Twoich bliskich życzy Amelia. Uściski.

Aleksandra Stolarczyk pisze...

Wszystkiego najlepszego- bliższych i dalszych znajomości z rysiem i czego tylko chcesz!:)
ps Bóg zapłać za rade na ślizgające się buty!

Mażena pisze...

Wspaniałe te Twoje Święta! dziękuję że się z nami dzielisz. Jeszcze raz cudownych Świąt!

Ataner pisze...

Wesolych Swiat Bozego Narodzenia
zyczy Ataner.

Riannon z Dworu Feillów pisze...

Magicznych Świąt pełnych pozytywnej energii od naszej tuskulańskiej ekipy dla Ciebie i Twoich czytelników :-)

Tenia pisze...

Mario,życzę Ci zdrowych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia:))

NieTylkoMeble pisze...

Mam nadzieję, że wczorajszy wieczór był spokojny i radosny :) Mam też nadzieję, że dziś i jutro będą podobne, że będziesz cieszyła się każdą chwilą bycia z rodziną i że odpoczniesz pracusiu :)))
Radosnych Świąt Mario!

Unknown pisze...

Kochani! Wszystkiego co najlepsze na Święta i nie tylko!
Asia i Wojtek
A rysia to pozazdraszczam, że aż mnie skręca!!!
Asia

sukienka w kropki pisze...

Z całego serca życzę Tobie i Twojej Rodzinie jeszcze wielu pięknych Świąt w rodzinnym gronie i w tym bajkowym otoczeniu . Cieszę się, że Was ryś odwiedził, bo od paru lat sponsoruję rysie z mojego odpisu podatkowego.Świetny pomysł z tymi rajstopami na buty, szkoda że w mieście byłoby to chyba trochę dziwne gdyż sama mam kilka par włoskich kozaków o podeszwach zupełnie gładkich, których u nas nie da się w zimie nosić. Pierogi imponujące!

Inkwizycja pisze...

Cóż za historia, Marysiu, właśnie Tobie powinna się przytrafić! Widoki jak z najpiękniejszych kartek noworocznych;-)
Pięknych, radosnych Świąt kochana, pełnych ciepła i miłości ;)
ściskam!

mania pisze...

Oko w oko z rysiem, to musiało ć niesamowite :)
Radosnego świętowania!

wkraj pisze...

Obejrzałem piękne zdjęcia i zatęskniłem za takimi widokami. Wyjście na Pasterkę w takiej scenerii pozostawia dodatkowe przeżycia. Droga Marysiu, Życzę Ci i całej rodzinie radosnych, spokojnych Świąt i wszystkiego dobrego w Nowym Roku.

A tego rysia to na pewno spotkasz, liczę na jego fotkę.

grazyna pisze...

Ja tez zatesknilam do takiej zimy, takich widokow! jak pieknie masz wokol chatki..zbliza siw Nowy Rok...wszystkiego najlepszego!

Jomo pisze...


Wszystkiego co najlepsze i najpiękniejsze.

Niech piękne będą dla Ciebie te Święta!

Zyfertowy Młyn pisze...

Boże! Ale pęknie!
A ja w tak szarym mieście siedzę...
Pozdrawiam świątecznie i przesyłam najlepsze życzenia!
Kordian

GAJA pisze...

Przebiłaś wszystkich! Gratuluję rysia! Podglądaj, może namierzysz kota.