Zachodzę tam, kiedy kwitną przylaszczki, wawrzynki, bo potem rosną trawy po pas i nie chce mi się za bardzo brnąć przez nie. Co najwyżej swoją łąką podkolany powąchać pójdę czy poziomek skosztować.
W sobotnie popołudnie coś mnie natchnęło, wzięłam aparat i poszłam w dół tymi łąkami.
Po przejściu kilku kroków u sąsiada na łące znajduje się wychodnia skalna, zwietrzała, rozdrobniona, nawet kiedyś myślałam, że to pozostałości po jakiejś zabudowie. W oczy rzuciła mi się czerwona kropla, jakby mak zakwitł ... podeszłam bliżej ... znam tę roślinę, widziałam ją w arboretum. Także jest na okładce Czerwonej księgi roślin Podkarpacia ... to miłek letni, osobnik pod ochroną, bo grozi mu wyginięcie, a już tutaj widziany przeze mnie po raz pierwszy ...
Tylko dwie rachityczne roślinki, ale tak się ucieszyłam, kiedy je znalazłam:-)
Wśród rzadkawej jeszcze trawy kwitną krzyżownice pospolite, czerwone i niebieskie ...
Na skraju lasu, tuz przy jarze potoku znowu wypatrzyłam coś ciekawego. Choć jeszcze nigdy nie widziałam tego osobnika w naturze, od razu poznałam po oryginalnych kwiatach, że to musi być miodownik melisowaty. Dla pewności sprawdziłam dziś w necie, a jakże! oto on w całej okazałości.
Mnóstwo roślin na małym skrawku przyleśnych zarośli.
Natknęłam się jeszcze na takie coś, o ciekawych liściach, i podejrzewam, że być może za jakiś czas ciekawie zakwitnie ... sprawdzę:-)
Oprócz tych oryginałów botanicznych pięknie kwitnie szałwia łąkowa, fioletowe łany, kępy, wyróżniają się kolorem ...
W ramach moich prywatnych odkryć przyrodniczych zajrzałam jeszcze na pobliską górkę, słynąca wśród botaników ... dokwitają zawilce wielkokwiatowe ... dwa wpisy wcześniej dopiero rozpoczynały kwitnienie. Jakżesz trzeba się śpieszyć, by zdążyć na czas:-)
Właściwie to na górze jest dosyć pusto, może jedynie kępy przetacznika niebieszczą się obok szałwii łąkowej ...
... białymi plamkami jaśnieją kwiaty koniczyny ...
... no i jeszcze przelot, który odkryłam obok drogi do naszej wioseczki ...
Dziś rano odwiedziliśmy łąki za Pacławiem.
To można nazwać zachłyśnięciem się nad pięknem tego świata ... ranek, ciepło, słońce, i te dzwonki, kozibrody, firletki, i skowronki nad nimi, kolorowe dywany, pachnące i rozbrzęczane owadami ... właściwie to szukaliśmy storczykowych łąk, których oczywiście nie znaleźliśmy, i nasięźrzałów.
Ale w tym temacie przepytam jedną Anię, i może uda mi się je odnaleźć:-)
A zresztą ... storczyki w pełnym rozkwicie mam u siebie, ale może tamte na łąkach są inne?
Z pospolitych ziół przywrotnik mi się jeszcze znalazł w obiektywie.
Ziele szczególne, jak sama nazwa mówi, wierzono, iż dziewictwo przywraca:-)
Po weekendzie majowym pozostał na Pogórzu porzucony pies.
Wiedzą, gdzie podrzucać niechciane zwierzęta ... nikt nie widzi, cmentarz, przystanek, domy daleko.
Najpierw koty, teraz pies ... nie pierwszy już zresztą raz.
Pies jest dokarmiany, stoi wiaderko z wodą, miska na jedzenie ... ludzie schodzą do przystanku, podrzucają mu jedzenie, tak samo odwiedzają cmentarz, i coś mu zawsze do miski wpadnie. Śpi na cmentarzu, tam znalazł święty spokój.
Ale on ciągle szuka, czeka na swojego pana, choćby był najgorszy... jest bardzo nieufny, ucieka od ludzi, może skrzywdzony ... ponoć chciała go zabrać jakaś młoda dziewczyna, ale przypuszczam, że nie dał się złapać. Może znajdzie się ktoś cierpliwy, kto go obłaskawi, przyhołubi ... na razie przed nim lato, może znajdzie do zimy dom.
Zakwitł mój czosnek olbrzymi ...
... a tu się jakaś konkurencja wykluwa pod bokiem:-) zdjęcia też można robić zwykłą kłódką, trzeba tylko dodać odpowiedni dźwięk:-)
Rozpoczęłam wielkie koszenie.
Zdążyłam wokół chatki wykosić, kiedy spalinowa kosa odmówiła posługi, jedzie jutro do serwisu, załapie się na końcówkę gwarancji:-)
I jakiś szkodnik podjada mi pomidory w tunelu, wciąga je wręcz pod ziemię.
Ech! rolnik to ma dobrze, tylko śpi.
Pozdrawiam Was serdecznie, dziękuję za uwagę, bywajcie zdrowi, pa!