Spotkaliśmy się z grupą pruchnicką, która czekała na nas przy kościele św. Mikołaja Biskupa, skąd zaczęło się nasze zwiedzanie. Niby już tyle razy byliśmy tutaj, a okazuje się, że wielu nowych rzeczy można się jeszcze dowiedzieć.
Sam kościół, wiekowy bardzo, zaskoczył mnie nowoczesnymi malowidłami, którymi został ozdobiony w latach 80-tych zeszłego wieku, stacje drogi krzyżowej i formy witraży na ścianach jakby w technice sgrafitti ...
Pilnie słuchaliśmy historii, której nie przeczyta się w żadnym przewodniku, żywej, z różnymi ciekawostkami ...
Potem muzeum regionalne, z różnymi eksponatami, z życia codziennego, kościelnego, stare fotografie, narzędzia, księgi, zapiski, wszystko co udało się ocalić przed zniszczeniem, a do tego w budynku jakże charakterystycznym dla Pruchnika ... dom z podcieniami ...
Potem wędrówka po najładniejszym ryneczku w regionie, a ponieważ pora wczesna, i do tego sobota, sennie tu było, cicho i prawie bezludnie ...
Potem ścieżką wśród malowniczych górek poszliśmy na Korzenie, na wzgórze Iwa, z obowiązkową wizytą na wieży widokowej ... po drodze mijaliśmy dawno opuszczone obejście, z chaty został tylko komin z piecem, ruina zabudowań gospodarczych, za to jabłonie sypnęły jabłkami, które pachnącym dywanem leżały tu w ilości niewyobrażalnej i nikt ich nie zbierał.
Nie chciało nam się wspinać bliżej nieba:-), przecież byliśmy tu zupełnie niedawno, jeszcze obowiązkowe zdjęcie przy słupie tatarskim ...
... i zanurzyliśmy się w szeleszczący bukowy las. Sypało liśćmi, pachniało grzybami, a my szliśmy w bardzo malowniczych terenach ... bo pobliskie okolice bardzo atrakcyjne dla wędrowców, szukających spokoju, turystyka masowa jeszcze tu nie dotarła i można iść cały dzień, a nie spotkać żywej duszy.
Samo zakończenie w zaprzyjaźnionej knajpce, śpiewy z gitarą, nawet tańce trwające do późnej nocy, ale my wróciliśmy do domu wcześniej odrobinę, mieliśmy zamówiony transport, skąd tu tyle zdrowia brać:-)
Na Pogórzu niepodzielnie króluje jesień, obdarzając nas w swej łaskawości ciepłymi dniami, to i na łąki można z psami wybrać się.
Troszkę fotek fotek krajobrazowych ...
Pozdrawiam Was serdecznie, dziękuję za odwiedziny, nie dajcie się jesiennej chandrze, pa!