Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rodzina. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rodzina. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 26 sierpnia 2019

Byle dalej ...

Niedzielnym porankiem, mając chwilę czasu, mała przejażdżka nad Wiar.
Ruchu prawie żadnego, kawałek za Rybotyczami oko leniwie zarejestrowało przy drodze kolory ... to plecaki. Zaraz podnieśli się z trawy dwaj przesympatyczni młodzianie, z radością w oku: wreszcie złapiemy stopa:-)
Jeden z nich zamachał nam kawałkiem tektury z napisem: BYLE DALEJ, co nas wprawiło w dobry nastrój ... nie, nie jedziemy dalej, tylko tu zawracamy, a wy dokąd? DO ŁEBY! ... no to sporo przed wami, powodzenia!
I zaraz przypomniała mi się piosenka A.Koryckiego i D. Żukowskiej o tym samym tytule ...


Trochę mnie zdziwiło, że łapią stopa w odwrotnym kierunku niż do Przemyśla, ale chcieli do głównej trasy z Bieszczadów, może tam dopisze im szczęście i przemieszczą się dalej na północ:-)


Pogórzańską chatkę odwiedziła po raz pierwszy najmłodsza osoba z naszej rodziny.
Widoki Tosia podziwiała z nosidełka u mamy, ale kwiatki to tak bardziej organoleptycznie:-) rośnie następne pokolenie miłośników Pogórza.





Za to Jasiek to już młody mężczyzna, jego nie interesują za bardzo babskie kwiatki, on trzyma ze starszymi, "smokiem" go przewiozą... choć nie za długo, bo "smok" hałasuje, ale pomocny w gospodarstwie bardzo:-) ... frajda była, nie ma co mówić.




Po ostatnich deszczach wysyp grzybów.
Nie muszę iść do lasu, pod chatką znalazłam sporo borowików ceglastoporych, smak na sos grzybowy zaspokojony. Jeszcze poczekamy na rydze, które zrumienione na maśle smakują najlepiej ...

Po którymś z programów kulinarnych Okrasy obiecałam sobie, że w następnym sezonie spróbuję żółciaka siarkowego, który ponoć smaczny. Akuratnie pojawiły się młodziutkie na pniach starych śliw, miękkie i pachnące ... wiecie co? nie mam odwagi, a mąż ani słyszeć nie chce o spróbowaniu:-)
Macie jakieś doświadczenia "w tem względzie"?


Pisałam niedawno, że wysiałam różności na grządce po groszku zielonym.
Już są pierwsze plony, rzodkiewka ładnie rośnie, za chwilę będzie sałata i czarna rzodkiew, siew rzodkiewki trzeba będzie powtórzyć ...


Zbieram pomidory, resztki ogórków ... ładnie plonuje fasolka szparagowa, pierwszy raz zasiałam jarmuż, muszę gdzieś poszukać przepisów, jak go przyrządzać.
Gdzieś pomiędzy warzywami przekwita już mięta meksykańska, bardzo lubią ją pszczoły, dla mnie pachnie anyżkiem:-)


Za to sałata dębolistna w odmianie bordowej wystrzeliła w kwiatostany, ale bardzo ładnie komponuje się z zielenią. Poczekam, aż przekwitnie i zbiorę nasiona na następny rok.


Koszenie trawy tylko wokół chatki i dojście do grządek, reszta pozostawiona, bo kwitnie intensywnie ostrożeń warzywny, czyli czarcie żebro. To chyba ostatni pożytek dla pszczół, potem szczygły w przelocie posilą się na jego nasionkach, kołysząc się na długich łodygach.


Pobrzmiewają jeszcze poremontowe echa, jako że odwiedzaliśmy często budowlane markety.
Jednego ranka wystawiono półki z przecenionymi roślinami, za 0,99 zeta. Matko kochana, jak oni marnują rośliny, aż grzech! wysuszone, niepodlewane ... ale z kącików suchych łodyżek nieśmiało wyglądały mizerne, zielone listki. Wzięła mnie litość, wzięłam ten, potem ten, i jeszcze ten ...w końcu zabrałam je wszystkie, 8 sztuk pnączy.





W domu namoczyłam intensywnie bryły korzeniowe w wodzie, obcięłam suche łodygi i zadołowałam rośliny w zacienionym miejscu. Są tam niebieskie powojniki alpejskie, jeden w odmianie montana, jeden okrywowy alba, dwie odmiany wiciokrzewu ... już cieszą moje oko, wypuszczając młode listowie:-)
Kolejne dni mijają, wczoraj słyszałam żurawie, wioskowe bociany odleciały ... tylko kosy buszują wysoko na śliwkach. Tam wspięła się nie przycinana winorośl i najładniej owocuje, dla ptactwa:-)


Pozdrawiam Was serdecznie, dziękuję za odwiedziny, pozostawione słowo, wszystkiego dobrego, pa!