Oj wiem co czujesz! juz przeszlam przez podobne smutki! a wczoraj mojego Chuligana musialam zawiezc do weterynarza i nie wiemy jak sie to skonczy. Sciskam...
Współczuję Wam, szkoda ,że takie Dobre Duchy nie mogą być z nami 100 lat... ( sama pożegnałam już dwa) Najważniesze ,że miał super- szczęśliwe życie. Ściskam...
Bardzo mi przykro i smutno razem z Tobą...ale jakie miał cudne życie razem z Wami:) Maksio Go już pewnie przywitał cieplutko i razem wędrują po obłokach...
Droga Mario, wiem co przeżywasz. Ten twój Bigos na pewno miał wspaniałe życie. sama także przeżyłam odejście mojej kochanej Musi. Tak więc wiem co czujesz, na pewno tęsknisz za Bigosem.
Marysiu, rozumiem co czujesz i bardzo Ci współczuję. Przed Flo mieliśmy skundlonego jamnika Pajdę, był z nami 14 lat. Ale pomysl o tych wszystkich radosnych chwilach, które spędziliście razem. Sciskam serdecznie!
na pewno jest teraz w psim lepszym świecie, ja w to głęboko wierzę, odkąd jako dziecko obejrzałam piękną bajkę "wszystkie psy idą do nieba". Wiem co czujesz, bo półtora roku temu w dzień moich urodzin, odeszła nasza ukochana suczka... ściskam mocno.
Hannah, Go i Rado, Inkwizycjo, Joanno, Łucjo - Wasze słowa są bardzo ważne dla mnie. Dziękuję raz jeszcze wszystkim, kochającym zwierzęta, zapsionym, zaszczekanym - dla mnie strata Bigosa, to jak strata przyjaciela, domownika, wesołka naszego, pozdrawiam serdecznie, a żal mój minie, jak pisze łucja, też to wiem.
Pellegrino, bardzo cierpiał, a ja nie mogłam mu pomóc, położył się u stóp męża i wydał ostatni oddech, i smutno nam.
Asiu i Wojtku, jakoś nie mogę pogodzić się z tym, młody pies, ponad 3 lata, tylko żyć, a zwinęło go w 2 dni; dzięki serdeczne, cały czas mam gulę w gardle.
30 komentarzy:
Ciężkie są chwile ,gdy odchodzi ktoś kto był traktowany jak członek rodziny.My wszystkie "psiary" doskonale to rozumiemy.
Ściskam mocno.
Oj wiem co czujesz! juz przeszlam przez podobne smutki! a wczoraj mojego Chuligana musialam zawiezc do weterynarza i nie wiemy jak sie to skonczy. Sciskam...
Współczuję Wam, szkoda ,że takie Dobre Duchy nie mogą być z nami 100 lat... ( sama pożegnałam już dwa) Najważniesze ,że miał super- szczęśliwe życie.
Ściskam...
Mnie przykro z Tobą. Trzymaj się mocno. pa
Będzie wciąż żył w Waszych pięknych wspomnieniach. Bigos Wędrowiec.
Bardzo współczuję i przytulam mocno!
Bardzo mi przykro i smutno razem z Tobą...ale jakie miał cudne życie razem z Wami:) Maksio Go już pewnie przywitał cieplutko i razem wędrują po obłokach...
Trzymaj się!
Droga Mario, wiem co przeżywasz. Ten twój Bigos na pewno miał wspaniałe życie. sama także przeżyłam odejście mojej kochanej Musi. Tak więc wiem co czujesz, na pewno tęsknisz za Bigosem.
Jest mu już pewnie dobrze...współczuje Wam...
oj...
współczuję i ściskam!
Współczujemy wszystkimi łapami :(
Marysiu, tak mi przykro. Pieknie napisalas, ze Bigos biega z Maksiem po lakach za Teczowym Mostem.
Przytulam.
Marysiu, rozumiem co czujesz i bardzo Ci współczuję. Przed Flo mieliśmy skundlonego jamnika Pajdę, był z nami 14 lat. Ale pomysl o tych wszystkich radosnych chwilach, które spędziliście razem.
Sciskam serdecznie!
na pewno jest teraz w psim lepszym świecie, ja w to głęboko wierzę, odkąd jako dziecko obejrzałam piękną bajkę "wszystkie psy idą do nieba". Wiem co czujesz, bo półtora roku temu w dzień moich urodzin, odeszła nasza ukochana suczka... ściskam mocno.
bardzo mi przykro z tego powodu...
trzymaj się dzielnie
Jestem z Tobą myślami, ja też żegnałam i żegnać pewnie będę moich czworonożnych przyjaciół...
Marysiu bardzo ci współczuje, wiem jak się człowiek przywiązuje do zwierzat....
przytulam Cię mocno
Współczuję bardzo-niech tam sobie biega z Maksiem za Tęczowym mostem.
współczuje-bardzo bardzo tulam
Wam ciężko, ale Maksio szczęśliwszy, raźniej im tam we dwóch.
Pzdr.
Tak mi przykro, Marysiu ;-(( Bigos pobiegł za Maksiem...
Bardzo współczuję i przytulam, dobrze, że macie Maksia II...
Przykro mi..:(
Znam ten rodzaj smutku i wiem, że mija....
Teniu, Grażyno, Mateusie, Ankoskakanko,
Magdo - dziękuję za pocieszenie.
Guga, Olqo, Moniko, Mona, Kyjo, Węszynosko, Ataner - dziękuję za te słowa.
Maniu, Wonne Wzgórze, Joanno, Jolu, Leptir, Antonino - dziękuję Wam bardzo.
Hannah, Go i Rado, Inkwizycjo, Joanno, Łucjo - Wasze słowa są bardzo ważne dla mnie.
Dziękuję raz jeszcze wszystkim, kochającym zwierzęta, zapsionym, zaszczekanym - dla mnie strata Bigosa, to jak strata przyjaciela, domownika, wesołka naszego, pozdrawiam serdecznie, a żal mój minie, jak pisze łucja, też to wiem.
Aż mi ciarki przeszły...bardzo mi przykro!
Tak szybko więc chyba nie cierpiał bardzo. Ale Wy teraz w smutku
Bardzo, bardzo współczuję:((((
Asia
Olu_83, dziękuję.
Pellegrino, bardzo cierpiał, a ja nie mogłam mu pomóc, położył się u stóp męża i wydał ostatni oddech, i smutno nam.
Asiu i Wojtku, jakoś nie mogę pogodzić się z tym, młody pies, ponad 3 lata, tylko żyć, a zwinęło go w 2 dni; dzięki serdeczne, cały czas mam gulę w gardle.
Bardzo, bardzo Wam współczuję. To był przecież członek rodziny.
Aniu, dziękuję, nie mogę jakoś sobie tego wytłumaczyć, młodziutki był ... na prawach domownika, pozdrawiam.
Prześlij komentarz